Jak polski biznes cierpi na koronawirusie?

Jak polski biznes cierpi na koronawirusie?

Epidemia koronawirusa pojawiła się w Polsce nagle z początkiem wiosny 2020 roku. W tamtym czasie nikt nie spodziewał się, że przybierze ona tak trudny przebieg i przyniesie znaczne starty dla gospodarki. Choć najbardziej dotkliwy dla przedsiębiorców był pierwszy okres, kiedy praktycznie większość placówek handlowych i usługowych zawiesiła działalność, to i w miesiącach obecnych sytuacja nie jest łatwa.

Dlaczego przedsiębiorcy tracą na epidemii?

Cechą charakterystyczną epidemii jest strach. Wszyscy obawiamy się o swoje zdrowie a już szczególnie dotyczy to osób starszych. W związku z tym ograniczamy swoją aktywność na wielu polach a zakupy przenosimy do Internetu. Wielu konsumentów w tym czasie na stałe zmieniła swoje przyzwyczajenia. Nagle okazało się, że całkiem dużą grupę usług i produktów można uznać za zbędną. Cierpią niestety na tym przedsiębiorcy. Nie może dziać się inaczej gdy coraz mniej osób jada na mieście, wyjeżdża turystycznie czy uczestniczy w weselach. Sytuacji nie ułatwiła też postawa polskiego rządu, który w sposób jedynie symboliczny wsparł przedsiębiorców.

Które biznesy najbardziej cierpią na epidemii?

Na czele listy na pewno trzeba wskazać branżę turystyczną. Najgorzej mają się te firmy, które zajmują się turystyką zagraniczną. Duża część Polaków zrezygnowała z takich wyjazdów a ponadto loty do wielu krajów są niemożliwe. Bardzo ucierpiały firmy, które zajmowały się wynajmem autokarów na krajowe wycieczki, gdyż był czas, gdy nie było w ogóle zamówień.


Kolejne branże, które dotknęła szczególnie epidemia to branża weselna i restauracyjna. Choć organizacja mniejszych wesel z powrotem jest możliwa to okazuje się, że bardzo dużo osób swoje plany odkłada na później. Na weselach, pomimo stosowania zasad sanitarnych przez organizatorów mamy bardzo dużo zarażeń. Skutkuje to tym, że na przyjęciach brakuje dużej liczby zaproszonych gości, zwłaszcza osób starszych. W salach bankietowych i restauracjach odbywa się także dużo mniej zgromadzeń o innym charakterze. W obliczu obecnej sytuacji rodzice rezygnują z organizowania przyjęć urodzinowych dzieciom, odbywa się też mniej jubileuszy oraz konferencji czy szkoleń.

Warto zauważyć że słaba kondycja wesel odbija się także na wielu innych biznesach. Mniejsze zyski maja fotografowie, kosmetyczki, fryzjerzy, dekoratorzy sal, kwiaciarnie, wynajmujący eleganckie auta, salony mody ślubnej, jubilerzy itd.


O dużych problemach mówią także właściciele powierzchni handlowych w dużych galeriach. Okazuje się, że z każdym miesiącem ubywa coraz więcej stoisk zajmowanych wcześniej przez duże sieci odzieżowe. Nie ma w tym nic dziwnego, bo raz, że Polacy rzadziej chodzą do galerii a dwa, mają mniej środków do wydania. 

Czy tylko duży biznes ponosi straty?

Okazuje się, że na epidemii tracą także bardzo małe firmy często jednoosobowe. Gdy nie działa uzdrowisko nie zarabia lokalny właściciel budki z lodami czy pilot wycieczek, który w 100% obsługiwał kuracjuszy. Podobnie gdy jest utrudniony dostęp do szpitala dużo gorzej zarabia właściciel barku z jedzeniem. Ograniczony ruch zagraniczny jest z kolei odczuwalny w stacjonarnych kantorach walut. Pewne negatywne skutki odczuły też małe agencje reklamowe i poligraficzne bo przedsiębiorcy ograniczają obecnie wydatki na reklamę. Warto też wspomnieć o branży artystycznej i pokrewnych zawodach. Źle wygląda sytuacja aktorów oraz muzyków, którzy z uwagi na brak dużych imprez przed publicznością nie mają zajęcia i dochodu. O stratach mogą mówić także osoby oferujące mieszkania czy pokoje na wynajem, które były wcześniej nastawione na studentów.

Dodaj komentarz