Czasy, w których poprzez pełne dorosłe życie pracowaliśmy wyłącznie w jednej korporacji, w jednym zawodzie, jednej specjalizacji, dawno minęły. Rynek zatrudnienia jest dziś fantastycznie dynamiczny. Ten, kto nie będzie w stanie przystosować się do śpiesznie następujących zmian, prędzej czy w przyszłości z niego wypadnie. Albo przestanie się rozwijać i starci szanse na awans. Jak zatem wybrać dobrą drogę ścieżki do sukcesu zawodowej? Jak dbać o swój postęp i satysfakcję z pracy?
Pracujemy przez większą część naszego życia. Czy to nie smutne, że wielu ludzi spędza tak znaczną część dni, tygodni, miesięcy na wypełnianie obowiązków zawodowych, których nie cierpi? Ideałem, do którego powinieneś dążyć, jest praca zgodna z naszym charakterem, pasjami i widokami na nadchodzące lata. Słowem – taka, która ciekawi, fascynuje, rozwija.
Współczesna szkoła ogranicza młodych ludzi w wyborze ścieżki ścieżki do sukcesu. W wieku, w którym sami do końca nie wiedzą, czym chcieliby się zajmować, muszą podejmować decyzje o wyborze profilu szkoły i klasy w liceum. Tu z poradą przychodzą dni otwarte szkół i wsparcie personalne, niemniej jednak nie w każdej szkole działa biuro karier. Następnie uczniowie muszą zdecydować o zdawanych na maturze przedmiotach. A to z kolei warunkuje rodzaj studiów, na które mogą złożyć dokumenty. Ze zdaną historią sztuki i rozszerzonym językiem polskim raczej nieprosto będzie aspirować do studiowania na uczelni technicznej.
Pierwszym krokiem do zawodowego spełnienia jest więc bycie otwartym na różnorodność i zmiany. Poprzez kilka szkolnych lat rozwijałeś swoje pasje powiązane z językami obcymi? Spróbuj zapisać się na przewodnik dziennikarski, sprawdź się w kółku matematycznym, podejmij się założenia strony internetowej WWW. Tylko sposobnością prób i błędów przekonasz się, jak wiele różnorodnych dziedzin cię pociąga i w jakich zawodach będziesz się czuć najlepiej.
A co jeśli odcinek kształcenia masz już za sobą i pracujesz? Jak sprawdzić, czy jesteś na swoim miejscu, a praca cię rozwija? O ile po miesiącach i latach w danym zawodzie z ochotą podnosisz się z łóżka w poniedziałkowy poranek i czekasz na nowe wyzwania. Jeżeli już już we wtorek nie możesz bez wątpienia powiedzieć, co będziesz robił w środę. Albo nie możesz przewidzieć, czy bieżące zadania będą proste, czy nie będzie im towarzyszył jakiś problem do rozwikłania. Chodzi o to, by praca stawiała przed tobą wyzwania, sprostanie którym da kobiety i mężczyźni satysfakcję. W przeciwnym przypadku w końcu zaczniesz sobie zadawać pytania: do czego to zmierza? Jaki jest mój cel? Czy czeka mnie tu jeszcze coś nowego?
Stwierdziłeś, że praca, którą wykonujesz, nie jest dla ciebie? To nic złego. Bardzo ważne, że jesteś tego świadomy. Nie zawsze wiąże się to z koniecznością zmiany miejsca zatrudnienia. Czasami pomaga niewielka zmiana. Może w firmie znajdzie się adekwatniejsze stanowisko? Może przydałoby ludzie się poszerzenie kompetencji albo ich specjalizacja? Spróbuj wraz z pracodawcą wyznaczyć twoje cele w firmie. Ich wizja motywuje do wykonywania codziennych zajęć.
Prócz tego musisz regularnie sprawdzać, czy nie zbaczasz z obranej na początku drogi. Dobrą możliwością jest wyznaczanie sobie kamieni milowych na drodze do celu. Ich realizacja da inni ludzie jasny obraz tego, na którym etapie realizacji planu jesteś. „Zbaczaniem z drogi” nie jest rzecz jasna zmiana pracy, spółce, przekwalifikowanie się. Przestajesz zbliżać się do celu, gdy zaczynasz rezygnować ze swych obecnych ambicji, gdy dajesz się zdominować poprzez rutynę, kiedy pozwalasz zarzucać się obowiązkami, które nie należą do twoich kompetencji i nic nie wnoszą w twój rozwój.