Życie jest nieprzewidywalne o czym z pewnością każdy z nas mógł się już przekonać. Nagłe wydatki mogą spotkać każdego. Nie zawsze mamy na to odłożone pieniądze. Rozwiązaniem może być chwilówka. Jednakże czy nie mając żadnego potwierdzenia swojego dochodu możemy ją otrzymać? Tak! To główka zaleta chwilówek. Dowiedz się, jak pożyczyć poza bankiem szybko i jednocześnie bezpiecznie. Jakie dane są potrzebne i weryfikowane przez pożyczkodawców?
Sposób zarabiania a pożyczki Polaków
W dzisiejszych czasach zarabiamy niekonwencjonalnie. Co więcej, często bywa tak, że zarabiamy o wiele więcej niżeli na etacie, ale nie mamy jak tego udokumentować. Na takiej zasadzie działa praktycznie każda firma pozabankowa udzielająca chwilówek. To również przekłada się na kwoty, które możemy pożyczyć. Zazwyczaj nie przekraczają one 3000-5000 złotych.
Weryfikacja tożsamości i wiarygodności pożyczkobiorców
Czasami w procesie wnioskowania o chwilówkę wystarczy, że prześlemy skan swojego dowodu osobistego lub po prostu podamy swoje dane. Wtedy w celu weryfikacji tożsamości będzie trzeba przesłać przelew weryfikacyjny w wysokości 1 grosza lub zalogować się do swojego konta bankowego poprzez aplikacje typu Kontomatik lub Instantor.
To właśnie często na podstawie takiego potwierdzenia tożsamości otrzymujemy pieniądze. Nie ominie nas jednak sprawdzenie czy figurujemy w takich rejestrach jak chociażby KRD czy BIK. Co prawda, może się zdarzyć, że niektóre bazy nie będą sprawdzane. Jednakże będąc długotrwałym dłużnikiem wielu wierzycieli nie mamy co liczyć na finansowanie. Więcej na temat pożyczek bez weryfikacji niektórych baz, przeczytają Państwo tutaj: https://www.twojapierwszapozyczka.pl/pozyczki-online-bez-weryfikacji/.
Jeśli wszystkie zobowiązania spłacamy na czas możemy być niemalże pewni, że otrzymamy chwilówkę. Samo udokumentowanie dochodu nie jest w tym przypadku kwestią najważniejszą.
Oprocentowanie chwilówek w 2021 roku
Przed pandemią pierwsza darmowa chwilówka była praktycznie standardem i taką promocję posiadało większość firm. Jednak w czasie pandemii wiele firm zrezygnowało z tej promocji lub ograniczyło kwotę darmowej chwilówki – wynika z danych dostępnych na TwojaPierwszaPożyczka.pl.
Nie licząc jednak tej promocji, chwilówki są wysoko oprocentowane, znacznie wyżej niż pożyczki w banku. Chodzi tu o RRSO, czyli najprościej mówiąc ostateczny procent mówiący ile trzeba będzie zapłacić więcej od kwoty pożyczanej.
Chwilówki mają znacznie mniej formalności niż banki i zdecydowanie łatwiej pożyczyć pieniądze, ale za to trzeba zapłacić. Firmy pozabankowe wiedzą, że jak ktoś nie może pożyczyć w banku, to przyjdzie do nich, nie będą oni go wnikliwie sprawdzać, wiele nawet przymyka oko na BIK, gdzie widnieją inne zadłużenia, ale za to ryzyko biorą znacznie większy procent niż banki.
Spłata chwilówki z wysokim RRSO
W chwilówkach na raty zdarza się, że klient oddaje dwa razy więcej niż pożyczył. Przy 3000 tysiącach oddaje 6000 tysięcy, a czasami nawet więcej, ale zazwyczaj takie chwilówki nie są popularne i zaciągane w ostateczności. Są chwilówki znacznie mniej oprocentowane, ale i tak dużo bardziej niż w banku.
Nieuczciwość u części instytucji pożyczkowych
To, co jest na stronie głównej, gdzie niektóre firmy często chwalą się oprocentowaniem na poziomie banków, to czasami jedynie przykład reprezentatywny i chwyt marketingowy, bo nikt lub prawie nikt takiej oferty nie otrzyma. To oferty dla tak zwanych idealnych klientów, ale jaki to jest idealny klient wiedzą tylko firmy, być może ktoś taki nie istnieje, ale na głównej stronie wygląda to bardzo ładnie.
Gorzej jest po wypełnieniu formularza i otrzymaniu oferty, gdzie z RRSO 10 procent potrafi zrobić się 100% albo więcej i to jest w przypadku chwilówek normalne, jeśli oferta wydaje się zbyt korzystna, to wiadomo że po wypełnieniu formularza będzie ona kilkukrotnie większa i z tym się trzeba liczyć. Chwilówki nawet jeśli wysoko oprocentowane, wciąż są przydatne, bo nie każdy może pożyczyć pieniądze z banku. Wtedy pożyczka pozabankowa może okazać się ostatnią deską ratunku.